Trener Fiorentiny Vincenzo Montella po drugiej przegranej z Sevillą FC, tym razem przed własną publicznością 0:2 w rewanżowym spotkaniu półfinałowym Ligi Europy, mocno stanął w obronie swoich podopiecznych niemiłosiernie wygwizdanych po końcowym gwizdku.
– Pod względem okazji do zdobycia bramek nie ustępowaliśmy rywalom, ale nie mieliśmy szczęścia. Sevilla to bardzo silny zespół, ale Fiorentina próbowała grać do końca. Nawet jeśli wynik jest dla nas rozczarowaniem, to jestem dumny ze swoich piłkarzy – podkreślił Montella w rozmowie z „Corriere dello Sport”.
– Myślę, że zespół zasługuje na więcej szacunku, niż mu okazano. Kto płaci za bilet ma prawo do wyrażania swoich myśli, ale drużyna nie zasłużyła na wygwizdanie, to fani którzy nie rozumieją futbolu – bronił swoich podopiecznych opiekun „Violi”.
– Być może niebawem stracimy kilku graczy. Moja przyszłość? Mam jeszcze obowiązujący kontrakt, ale władze klubu mogą podjąć stosowne decyzje. Ja czuję się dobrze w tym miejscu. Zobaczymy co się stanie na koniec sezonu – podsumował Montella.