Przed ostatnią kolejką Primera Division, Atletico Madryt zajmuje trzecie miejsce w tabeli. Ma trzy punkty przewagi nad Valencią. Portugalski pomocnik, Tiago powiedział na konferencji prasowej, że spotkanie z Granadą zadecyduje o tym, czy jego drużyna będzie mogła uznać bieżący sezon za udany.
– Zazwyczaj jeden mecz nie świadczy o tym, czy sezon jest udany czy nie, ale tym razem będzie inaczej. Żeby zająć trzecie miejsce w lidze, musimy zdobyć co najmniej jeden punkt w spotkaniu z Granadą. Czeka nas trudne zadanie. Nasi rywale również potrzebują punktów. Wszyscy zdają sobie sprawę, że ostatnia kolejka ligowa będzie jak finał – stwierdził 34-letni piłkarz.
W przypadku porażki piłkarzy Diego Simeone i wygranej Valencii w starciu z Almerią, drużyny zamienią się miejscami w tabeli. Granada jest na szesnastej pozycji w lidze. Ma dwa punkty przewagi nad strefą spadkową.
– W ciągu ostatnich lat udowodniliśmy, że stabilność w zespole jest bardzo ważna. Oczywiście, jeżeli zdobywa się trofea, a nie jest się najbogatszym klubem, to inne zespoły wykupują najlepszych graczy. Przerabialiśmy to w tym sezonie. Udało nam się jednak uzupełnić skład nowymi zawodnikami. Mam nadzieję, że nasza ekipa nie zmieni się tak długo, jak to będzie możliwe – dodał Portugalczyk.
Pytany o możliwy powrót do drużyny Filipe Luisa, Tiago odpowiedział: – Filipe Luis wie, że w każdej chwili może wrócić do Madrytu, jeżeli nie jest zadowolony z gry w swoim klubie. W Atletico drzwi stoją przed nim otworem.
Filipe Luis odszedł z drużyny „Los Colchoneros” latem ubiegłego roku. W bieżącym sezonie w barwach Chelsea Londyn rozegrał 15 meczów w lidze.