– To było dla nas ciężkie spotkanie. Widzieliśmy jednak, że tak będzie już przed meczem – przyznał Ryszard Tarasiewicz po zwycięskim meczu Korony Kielce z Piastem Gliwice 2:1. Dzięki niemu jego podopieczni oddalili się na cztery punkty od strefy spadkowej.
– Nie mieliśmy na koncie 26 punktów i wiadomo jak się gra w takiej sytuacji. Wielkie słowa uznania należą się zespołowi za ostatnie 15 minut spotkania. Powiedziałem na odprawie przedmeczowej, żeby spokojnie konstruować akcje od tyłu – stwierdził Tarasiewicz dla oficjalnej strony Korony.
Były reprezentant Polski miał żal do części fanów przybyłych na stadion w Kielcach. – Nie jestem zadowolony z postawy kibiców. I nie mówię o „młynie”, który cały czas nas wpierał. To chodzi o tych fanów od strony tzw. akwariów, którzy nie są w porządku. Takie zachowanie po tej stronie trybun nie jest na miejscu – stwierdził trener Korony.
– Chcielibyśmy, żeby wszyscy kibicowali tak jak „młyn” po stracie bramki, który dodał nam wiary i pewności. Czas uciekał, ale próbowaliśmy. Ten zespół zrobił duży postęp, bo w trudnych momentach potrafił cierpliwie rozgrywać piłkę – podsumował Tarasiewicz.