Taca de Portugal: Niesamowity mecz w Jamor, triumf Sportingu po serii rzutów karnych

Sporting Lizbona pokonał po serii rzutów karnych SC Bragę 3:1 i po raz 16 w swojej historii sięgnął po Puchar Portugalii. Po stu dwudziestu minutach gry było 2:2.

Wynik spotkania już w 16. minucie otworzył Eder, który skutecznie egzekwował rzut karny podyktowany za faul Cedrica Soaresa. Arbiter główny dodatkowo wyrzucił 23-latek z boiska, w efekcie umowni gospodarze niedzielnego starcia niemal od samego początku zmuszeni byli do gry w osłabieniu.

Już dziewięć minut później Braga poszła za ciosem i wyszła na dwubramkowe prowadzenie. Na listę strzelców wpisał się Rafa Silva. Portugalczyk popisał się fantastyczną indywidualną akcją, którą wykończył mierzonym strzałem.

Taki rezultat rywalizacji utrzymywał się do 84. minuty i już niemal nikt na stadionie w Jamor nie wierzył w odrobienie strat przez podopiecznych Marco Silvy. Wówczas Islam Slimani wykorzystał nieporozumienie w szeregach defensywnych Bragi i wlał w serca kibiców lizbońskich Lwów nadzieję na korzystny wynik.

Do sensacyjnego wręcz wyrównania zespół z Estadio Jose Alvalade doprowadził w trzeciej minucie doliczonego czasu gry. Piłkę do siatki posłał Fredy Montero, który w sytuacji sam na sam sprytnym, technicznym strzałem pokonał bramkarza Bragi.

Dogrywka nie przyniosła rozstrzygnięcia, tak więc o ostatecznym triumfie w Pucharze Portugalii zadecydowała seria rzutów karnych. Te lepiej egzekwowali piłkarze Sportingu, dzięki czemu mogli oni cieszyć się z 16 triumfu w tych rozgrywkach. Ostatni raz po Taca de Portugal sięgnęli oni w sezonie 2007/2008.

******
Sporting Lizbona – SC Braga 2:2 pd. k. 3:1
Slimani 84, Montero 93 – Eder 16 (kar.), Silva 25

Rzut karny:

1. seria
0:1 Alan (Braga)
1:1 Adrien (Sporting)
2. seria
1:1 Pinto (Braga)
2:1 Nani (Sporting)
3. seria:
2:1 Eder (Braga)
3:1 Slimani (Sporting)
4. seria:
3:1 Agra (Braga)