Berg: Zadecydowały spotkania z Lechem

Legia Warszawa nie obroniła tytułu mistrza kraju. Mimo wygranej w ostatniej kolejce z Górnikiem Zabrze, piłkarze Henninga Berga zajęli drugie miejsce w tabeli. Trener stołecznej drużyny powiedział na konferencji prasowej, że decydujące dla układu tabeli okazały się mecze jego zespołu z Lechem Poznań – napisano na portalu Legii.

– Jesteśmy bardzo rozczarowani brakiem mistrzostwa. Pierwsza runda była dla nas fantastyczna. Po świętach nie byliśmy jednak w stanie wrócić na najwyższy poziom. W obronie nasza gra wyglądała dobrze, ale zabrakło nam jakości pod bramką rywali. Porażka z Lechem w rundzie finałowej i późniejsze dwa remisy pozbawiły nas tytułu, choć zabrakło naprawdę niewiele. Przegraliśmy zbyt wiele spotkań. Każda porażka jest rozczarowująca, ale to spotkania z Lechem były kluczowe dla końcowego układu tabeli. Zamierzamy dalej podnosić swój poziom. Wszyscy w klubie mają wielkie ambicje i w przyszłym sezonie chcemy spisywać się dobrze zarówno w kraju, jak i w europejskich pucharach – powiedział Berg.

Legia Warszawa pokonała w ostatniej kolejce Górnika Zabrze 2:0. Gole dola stołecznej drużyny padły po strzale Michała Kucharczyka i samobójczym trafieniu Mariusza Magiery.

– Zostaję w Legii. W styczniu przedłużyłem kontrakt o trzy lata. Nie myślę teraz o niczym innym. Decyzja należy jednak do zarządu klubu. W Legii nikt nigdy nie będzie zadowolony z drugiego miejsca. Jestem trenerem i odpowiadam za wyniki, więc muszę przyjąć krytykę na siebie. Wolę, żeby gwizdano na mnie niż na zawodników – stwierdził trener stołecznej drużyny.

W 23. minucie spotkania z Górnikiem, boisko z powodu kontuzji opuścił Orlando Sa. Jego miejsce zajął Marek Saganowski.

– Nie wiem, jak poważna jest kontuzja Orlando Sa. Jeżeli chodzi o moje relacje z Orlando, to są one takie same, jak z całą resztą zawodników. Zagrał w tym sezonie wiele meczów i nie sądzę, żeby odszedł z klubu. Jest częścią zespołu. Kilku innym piłkarzom wygasają kontrakty, ale jest jeszcze za wcześnie, aby mówić o tym, czy odejdą. Na pewno opuści nas Helio Pinto. O reszcie wolałbym w tej chwili nie rozmawiać – dodał Norweg.