Abelardo: Miałem serce w przełyku

Przed ostatnią kolejką w drugiej lidze hiszpańskiej, Sporting Gijon zajmował trzecie miejsce w tabeli. Aby wywalczyć bezpośredni awans do Primera Division, piłkarze Abelardo musieli wygrać z Betisem Sevilla i liczyć na to, że Girona nie pokona Lugo. Taki scenariusz miał miejsce, dzięki czemu „Rojiblancos” w przyszłym sezonie będą występować w najwyższej klasie rozgrywkowej w Hiszpanii. Trener drużyny z Asturii przyznał, że nie spodziewał się takiego obrotu spraw – poinformował „AS”.

– Nie wiem co mogę powiedzieć. Sporting wygrał 3:0 i wywalczył awans do Primera Division. Betis miał swoje szansę, zwłaszcza wtedy, gdy prowadziliśmy 1:0, ale my wykazaliśmy się wyjątkową skutecznością. To było gorące spotkanie. Zmęczyłem się, oglądając je przy linii bocznej boiska. Wyobrażam sobie co musieli czuć zawodnicy, którzy byli na placu gry. Przez 90 minut miałem serce w przełyku i nie mogłem powiedzieć ani jednego słowa. Nie spodziewałem się, że Lugo będzie wstanie dokonać takiego wyczynu. Girona w zakończonym sezonie prezentowała się bardzo dobrze i zasłużyła na awans do Primera Division. Moich zawodnicy również na to zasłużyli To były spektakularne rozgrywki. Teraz musimy skupić się na tym, by Sporting jak najdłużej występował w Primera Division. Czeka nas bardzo dużo pracy. To nieprawdopodobny rok. Najwięksi optymiści nie przypuszczali, że będziemy mieli takie szczęście. Nie straciłem włosów ze stresu tylko i wyłącznie dlatego, że ich nie mam – powiedział 45-letni menadżer.

W meczu Girony z Lugo do 89. minuty spotkania prowadzili gospodarze. Gola, który zadecydował o tym, że Sporting awansuje do Primera Division strzelił Pablo Nicolas Caballero.

Girona ma jeszcze szanse na awans do najwyższej klasy rozgrywkowej w Hiszpanii. W półfinale baraży zmierzy się z Realem Saragossa. W drugiej parze barażowej, Real Valladolid zagra z Las Palmas.