W niedzielnym spotkaniu o Tarczę Wspólnoty rozegranym na Wembley Arsenal pokonał 1:0 Chelsea FC. Tym samym Kanonierzy wygrali z The Blues pierwszy raz od 29. października 2011 roku. – Jest to dla nas dodatkowa satysfakcja, ponieważ wygraliśmy mecz, w którym grały dwie doskonałe drużyny. Nie pozwoliliśmy też Chelsea na zdobycie bramki, a wiadomo, że ta drużyna jest bardzo dobra w ofensywie – mówił na pomeczowej konferencji prasowej Arsene Wenger.
Kanonierzy zdobyli premierowe trofeum w tym sezonie, a Wenger pierwszy raz w karierze wygrał z Jose Mourinho. Francuski trener przyznał jednak, że nie był nawet tego świadomy. – Wcale o tym nie myślałem. Często mówiono o tym na konferencjach prasowych, więc mogło to mieć wpływ na zespół, a już na pewno na sposób, w jaki moja drużyna zachowywała się w niektórych momentach podczas meczu – zaznaczył. Sądzę, że to pomogło. Ważne było dla nich, by usunąć tę przeszkodę z drogi.
– Mój zespół był bardzo skoncentrowany i robił wszystko, by nie dać rywalom szansy na zdobycie gola. Czasami traciliśmy nasz ofensywny potencjał, ale skupialiśmy się na defensywie. Jednak za każdym razem, gdy przeprowadzaliśmy akcje, to stwarzaliśmy duże zagrożenie – analizował Wenger. – Mieliśmy sporo szans na strzelenie bramek w tym spotkaniu i większość dogodnych okazji należała do nas. Udało nam się zwyciężyć w pojedynku przeciwko dobrej drużynie, a do tego zdobyliśmy trofeum, co jest pozytywną informacją.
