Szkoleniowiec Lecha Poznań, Maciej Skorża przyznał na konferencji prasowej przed spotkaniem rewanżowym z FC Basel w ramach trzeciej rundy eliminacji do Ligi Mistrzów, iż do Szwajcarii zarówno on jaki i jego podopieczni przyjechali z nadzieją na korzystny wynik.
W pierwszym starciu w Poznaniu Kolejorz przegrał z ekipą prowadzoną przez Ursa Fischera 1:3 (1:1). Honorowego gola dla polskiego zespołu zdobył Denis Thomalla w 36. minucie. Z kolei trafienia dla RotBlau zaliczyli Michael Lang, Marc Janko oraz Davide Calla.
– Nie ulega wątpliwości, że jesteśmy w bardzo trudnym położeniu. W piłce nie ma jednak słowa „niemożliwe”. Tli się w nas nadzieja, że będziemy w stanie sprawić sensację i z takim nastawieniem tu przyjechaliśmy. Musimy być skuteczniejsi i dołożyć do tego znacznie lepszą grę w defensywie – powiedział Maciej Skorża, cytowany przez oficjalną stronę mistrza Polski.
– Do Szwajcarii przyjechało 20 zawodników. Na pewno jutro nie będzie mógł zagrać Tomasz Kędziora z powodu czerwonej kartki, z kolei Paulus Arajuuri i Dawid Kownacki nie zdążyli wyleczyć kontuzji, więc ich też na pewno nie zobaczymy – kontynuował.
– Niewątpliwie gra w defensywie wymaga poprawy w pierwszej kolejności. Bez tego nie osiągniemy dobrego rezultatu. Zmiany są nieuniknione, choćby z powodu pauzy Tomka Kędziory, a czy będą jeszcze jakieś, zobaczymy po dzisiejszym treningu. Na pewno to, co w tej chwili najbardziej martwi, to że nie wygląda to tak, jak w końcówce poprzedniego sezonu – zaznaczył.
– To będzie szczególny mecz dla Darko Jevticia. Żałuję, że nie zagrał w poprzednim meczu, a miałem taki plan, pokrzyżowała go czerwona kartka. Nie zdradzę czy jutro zagra od pierwszej minuty, lecz na pewno pojawi się na boisku – dodał były opiekun Wisły Kraków.