W poniedziałek trener Sevilli Unai Emery wziął udział w konferencji prasowej. Powiedział na niej, że chociaż to Barcelona jest faworytem wtorkowego meczu, jego drużynę również stać na zdobycie Superpucharu Europy.
– Przed nami kolejna szansa na pokonanie Barcelony. Nasz przeciwnik jest uznawany za faworyta, ale będziemy ciężko pracować, aby to przezwyciężyć – powiedział Emery cytowany przez dziennik „AS”.
– W przyszłości również chcemy grać przeciwko nim. Będzie to oznaczać, że jesteśmy klasową drużyną. Do tej pory czasem udawało się nam wygrać, czasem nie – dodał.
– Wtorkowe spotkanie będzie kontynuacją tego, co osiągnęliśmy w Lidze Europy w poprzednim sezonie. Cieszymy się, że tu jesteśmy. Zagramy z mądrością i sercem do walki. Wynik sprawi, że będziemy mniej lub bardziej szczęśliwi, jednak na pewno będziemy się starać – zapewnił.
Emery potwierdził również, że Adil Rami prawdopodobnie nie pojawi się na boisku. Piłkarz zatruł się bakterią salmonelli.
– Jutrzejszy mecz będzie bardzo wymagający. Nie sądzę, że Rami dojdzie do swojej optymalnej dyspozycji. Będziemy wspierać go podczas treningu, po czym podejmiemy decyzję. Jego występ jest jednak wątpliwy – zaznaczył szkoleniowiec.
Sevilla będzie walczyć o Superpuchar UEFA drugi raz z rzędu. Rok temu przegrała z Realem Madryt 0:2.