Olimpia Grudziądz przegrała na własnym stadionie z Lechem Poznań 0:2 (0:1) w ramach 1/16 finału Pucharu Polski. Zdaniem Adama Banasika starcie z mistrzem Polski było ciężkie, ale wcale nie musiało zakończyć się porażką.
Głównym architektem dwubramkowego zwycięstwa Kolejorza był David Holman, który dwukrotnie wpisywał się na listę strzelców. Pierwszego gola zdobył w 9. minucie rywalizacji, natomiast rezultat spotkania ustalił na kilka chwil przed końcem regulaminowego czasu gry.
– Lech był w tym meczu do ogrania. Straciliśmy bramkę w pierwszych minutach, a potem nasza gra wyglądała całkiem nieźle – powiedział 25-letni obrońca pierwszoligowego klubu, cytowany przez oficjalną stronę Lecha Poznań.
– Może nie była to oszałamiająca przewaga, jednak stwarzaliśmy sytuacje. Udawało się nam przedrzeć bokiem, wrzucić piłkę w pole karne. Nie byliśmy jednak w stanie strzelić gola. W końcówce zagapiliśmy się totalnie przy stałym fragmencie gry i było po meczu – dodał.