Ostatni mecz 2. kolejki najlepszej ligi w Anglii. Na deser mamy starcie Anfield Road, gdzie The Reds podejmą beniaminka z Bournemouth.
Póki co Bournemouth nie pokazało zbyt wiele, przegrywając w pierwszym spotkaniu na własnym stadionie z Aston Villą 0:1. W pierwszym meczu Liverpoolu też padła tylko jedna bramka, a zdobył ją Coutinho po pięknym strzale na Britannia Stadium, gwarantując Liverpoolczykom pierwsze trzy punkty w tym sezonie.
Jak pisałem już w poprzedniej analizie dotyczącej meczu LFC, Liverpool pokazuje się ostatnio z dobrej strony. Przemyślane, dobre transfery, które pewnie będą efektem wielu zdobytych punktów, bramek i poprawy jakości gry. Mimo wszystko włodarze beniaminka też nie próżnowali na rynku i sprowadzili m.in. Maxa Gradela, Tyrone’a Mingsa czy przedłużyli umowę z Arturem Borucem. W tamtym roku z Polakiem w bramce awansowali do Premier League z pierwszego miejsca.
Mimo wszystko jest to ekipa dużo słabsza od podopiecznych Rogersa. Co do tego, że The Reds wygrają jestem przekonany, ale według mnie będzie to wyższa wygrana niż jedną bramką. Mimo wszystko asekuracyjnie można się podeprzeć zwrotem w razie wygranej jednym golem, dla odważniejszych handi (-1,5) @2,25. Póki co w historii meczów bezpośrednich obie ekipy grały zaledwie dwa razy – dwa razy w Bournemouth i dwa razy wygrywał Liverpool, a dwukrotnie te zwycięstwa były dwubramkowe. Spotkania te miały miejsce w zeszłym roku w pucharach Capital One Cup i FA Cup. Teraz pora na spotkanie ligowe na Anfield.
Wydaje mi się, że Liverpool pokaże się z dobrej strony i da jasno do zrozumienia, że na tym stadionie ciężko będzie wywieźć jakieś punkty w tegorocznej kampanii. Zwłaszcza dla takich ekip jak Bournemouth. Nic im nie ujmując, ale nie jest to najwyższa półka angielskiej piłki. Na ostatnie sześć spotkań tylko raz udało im się wygrać i to z Yeovil towarzysko, prócz tego trzykrotnie przegrali. Co prawda ostatnim razem przegrali dwiema bramkami blisko pół roku temu z Charlton, ale teraz przyjdzie im się zmierzyć z dużo trudniejszym rywalem, który ma dużo dużo lepszy skład, a na własnym obiekcie gra bardzo dobrze. Jak dla mnie Liverpool pewnie zgarnie trzy punkty, a dodatkowo ujrzymy kawałek dobrej piłki w ich wykonaniu.
[sc:bet365] godz. 21:00: Liverpool – Bournemouth, typ: 1 (-1 AH), kurs 1,73
Pozdrawiam, Dobi!