Liverpool pokonał w ramach 2. kolejki Premier League AFC Bournemouth 1:0 (1:0). Zdaniem obrońcy The Reds, Martina Skrtela na tym etapie rozgrywek przede wszystkim liczy się wygrywanie i gromadzenie punktów, a nie styl w jakim się to osiąga.
Po dwóch rozegranych spotkaniach ekipa z czerwonej części Merseyside ma na swoim koncie sześć punktów. W efekcie podopieczni Brendana Rodgersa, który nie ukrywa, iż priorytetem na ten sezon jest powrót do Ligi Mistrzów, plasują się na wysokim trzecim miejscu.
– Na początku sezonu liczą się tylko i wyłącznie trzy punkty. Mnie osobiście cieszy również kolejne czyste konto – powiedział Martin Skrtel, cytowany przez oficjalną stronę internetową zespołu osiemnastokrotnego mistrza Anglii.
– Nie da się ukryć, iż Bournemouth zagrało bardzo dobre spotkanie. Kilka ich akcji przełożyło się na spore zagrożenie pod naszą bramką – kontynuował były gracz Zenitu Sankt Petersburg.
– W naszej drużynie jest wielu nowych zawodników, tak więc potrzeba czasu, aby dostosowali się oni do nowego otoczenia. Nie zmienia to jednak faktu, iż już niedługo nasza forma wskoczy na wyższy poziom – dodał.
Martin Skrtel jest na chwilę obecną jednym z najdłużej grających zawodników w Liverpoolu. W sumie w koszulce z Liverbirdem rozegrał 295 spotkań we wszystkich możliwych rozgrywkach. Strzelił w nich siedemnaście bramek.