Forma: 4:0 z Meppen w Pucharze Niemiec i 3:1 ze Stuttgartem na inaugurację ligi – tak do nowego sezonu wystartowała drużyna z Kolonii. Wyniki robią wrażenie, ale rezultat meczu ze Stuttgartem jest cokolwiek mylący, bo przez zdecydowaną większość meczu to Stuttgart dominował na boisku, tworzył sobie sytuacje strzeleckie i tylko skuteczności oraz przytomności umysłu Tytonia w bramce zabrakło, by pokusić się o wygraną nad przyjezdnymi. Wolfsburg natomiast nieźle zaprezentował się w Pucharze z trzecioligowym Stuttgarter Kickers (4:1), ale już w lidze z Eintrachtem Frankfurt nie zrobił wielkiego wrażenia. Wygrał 2:1, ale bez wielkiego błysku i polotu. To nie był (jeszcze) ten zespół, który pamiętamy z poprzedniego sezonu. Przeciętnie wypadł Kevin de Bruyne, który przyzwyczaił nas przecież do fajerwerków. Być może sprawa transferu na Wyspy zbyt mocno absorbuje jego uwagę.
Nie zagrają: Gospodarze nie mogą skorzystać ze swych rezerwowych środkowych obrońców – Megrima Mavraja i Dominica Maroha a także z napastnika Yuyi Osako. Cała trójka jest kontuzjowana, choć jest cień szansy na występ tego ostatniego. Goście natomiast mają ogromne problemy ze skrzydłami. Andre Schürrle nie zagra na pewno (problemy z plecami), a występy Daniela Caligiuriego i Ivana Perisicia stoją pod ogromnymi znakami zapytania, bo do wczoraj byli oni wyłączeni z treningów. Wiele wskazuje na to, że Vieirinha zostanie przesunięty o przodu, a jego miejsce na boku obrony zajmą Sebastian Jung lub Christian Träsch, choć może się też i tak zdarzyć, że debiut w zespole zaliczyć brat Ricardo Rodrigueza – Francisco. Dieter Hecking nie może także jeszcze skorzystać z usług swojego nominalnego podstawowego bramkarza – Diego Benaglio, ale w osobie Koena Casteelsa ma solidnego dublera na tej pozycji.
Typ: Wolfsburg ma swoje troski przed tym meczem. Kontuzje skrzydłowych i szopka wokół transferu Kevina de Bruyne z pewnością nie przekładają się pozytywnie na formę zespołu. Wciąż jednak w drużynie gości jest wiele indywidualności, które są w stanie w każdym momencie meczu przeważyć szalę na korzyść Wilków. Ponadto Kolonia to jeden z bardziej lubianych przez nich rywali – z 20 meczów ligowych obu drużyn Kolonia wygrała tylko 3, a średnio traciła w każdym meczu 2,3 gole. Köln z pewnością jest mocniejsze niż rok temu, ale ich defensywa robi póki co średnie wrażenie. Heintz z Sörensenem na środku dopiero się poznają (ten pierwszy w minionym sezonie z reguły był rezerwowym w drugoligowym Kaiserslautern), a Olkowski póki co prezentuje się znacznie słabiej, niż w ubiegłym sezonie. Po jego stronie dość często może się w trakcie meczu pojawiać de Bruyne i ciekaw jestem, jak nasz zawodnik wytrzyma tę rywalizację. Biorąc wszystkie aspekty pod uwagę, proponowałbym zagrać na wygraną Wolfsburga (kurs wysoki, bo 1,83), choć nie należy się (jeszcze) spodziewać koncertu w wykonaniu gości.
[sc:bet365] FC Köln – VfL Wolfsburg (21.08.15, godz. 15:30), typ: 2 (kurs 1.83), stawka 100 zł