Szkoleniowiec Liverpoolu, Brendan Rodgers przyznał na konferencji prasowej po przegranym 0:3 (0:2) meczu z West Hamem United, iż jest bardzo rozczarowany postawą swoich podopiecznych w tym spotkaniu.
Ekipa z czerwonej części Merseyside po czterech seriach gier ma na swoim koncie siedem punktów i na chwilę obecną plasuje się na szóstym miejscu. Do liderującego Manchesteru City, który jeszcze nie stracił bramki w tym sezonie, The Reds tracą już pięć „oczek”.
– Jesteśmy wszyscy rozczarowani końcowym rezultatem – powiedział Brendan Rodgers, cytowany przez oficjalną stronę drużyny z miasta Beatlesów. – Podeszliśmy do tego starcia pewni siebie, ale szybko strzelony gol dał West Hamowi zastrzyk dodatkowej energii. Tego właśnie potrzebowali, aby nas pokonać – kontynuował.
– Gdy Philippe Coutinho otrzymał czerwoną kartkę wiedziałem, że nasza sytuacja jest wręcz tragiczna. Od tego momentu nic nie układało się po naszej myśli. Ogólnie rzecz ujmując, to spotkanie nam w ogóle nie wyszło – zaznaczył.
– Od samego początku rywalizacji czułem się bardzo rozczarowany. Mam ogromną nadzieję, że nasze kolejne występy będą dużo lepsze – stwierdził były opiekun Swansea City, który na Anfield pracuje od 2012 roku.
– Mamy siedem punktów na dwanaście możliwych. Musimy poprawić w najbliższym czasie wiele rzeczy, aby zagrać bardzo dobry mecz na Old Trafford z Manchesterem United – dodał Irlandczyk z Północy.