Reprezentacja Polski przegrała z Niemcami 1:3 w meczu siódmej kolejki eliminacji do mistrzostw Europy. Obrońca „Biało-Czerwonych”, Kamil Glik powiedział, że cieszy go postawa drużyny, która potrafiła podnieść się po stracie dwóch goli na początku spotkania.
– Szkoda, że nie udało nam się choćby zremisować tego meczu. Żałuję zwłaszcza, że na początku straciliśmy dwie bramki. Pozytywem jest na pewno to, że grając na wyjeździe przeciwko tak mocnej drużynie, udało nam się podnieść. Przy odrobinie szczęścia mogliśmy zejść na przerwę z remisem. Do końca walczyliśmy o zdobycie jednego punktu. Straciliśmy dwie bramki w bardzo podobny sposób. Po akcjach rywali prawą stroną boiska, nie udało nam się załatać dziur i Niemcy to wykorzystali. Później gra się wyrównała. Niemcy pokazali dużą jakość, a my staraliśmy się im postawić. Kilka lat temu nikt, by nie pomyślał, że będziemy walczyć jak równy z równy z Mistrzami Świata – powiedział Glik.
Po siedmiu kolejkach eliminacji do mistrzostw kontynentu, na czele grupy D są Niemcy, którzy mają 16 punktów. Od dwa mniej zgromadzili na swoim koncie Polacy, a o cztery mniej Irlandczycy. Czwartą pozycję z 11 „oczkami” zajmują Szkoci.
– Wszystko jest ciągle w naszych rękach. Do zakończenia eliminacji zostały trzy mecze. Najważniejszy jest awans na Euro. Nie ważne czy z pierwszego czy z drugiego miejsca w grupie – dodał obrońca Torino