Kanonierzy średnio rozpoczęli swoje ligowe zmagania. Póki co zajmują 6. lokatę, po dwóch wygranych na wyjeździe, a u siebie? Ledwo punkt w meczu z The Reds. Stoke w sumie gra dużo gorzej, bo zdołali dotychczas uzbierać tylko dwa punkty, znowuż tylko na wyjazdach.
Arsenalowi strasznie leży granie z Garncarzami na Emirates. Wygrali wszystkie dziewięć spotkań jakie miały tu miejsce. O dziwo tylko jedno było w pucharze – w 2005 roku, reszta od 2009 tylko mecze ligowe. Muszę nadmienić że aż w 5/9 meczach typ był pokrywany, w tym dwa ostatnie. Mam nadzieję, że i w trzecim pod rząd piłkarze Arsenalu nie zawiodą. Miałem w tym meczu grać sam over 2,5, bo Stoke to niewygodna drużyna i nierzadko potrafić stworzyć coś z niczego i niespodziewanie zdobyć bramkę (przykład: mecz z Chelsea w tamtym roku), a Arsenal gdy jest w gazie to na Emirates strasznie ciężko odebrać im jakiekolwiek punkty, ale kurs po prostu nie rozpieszcza. Dlatego wziąłem typ łączony, bo uważam, że Kanonierzy nie powinni mieć szczególnych problemów z wygraniem tego spotkania – jak chociażby pokazuje historia meczów, nigdy takowych nie było. Trzeba tu także nadmienić o brakach w zespołach. W Arsenalu zabraknie Rosickiego, Welbecka i Wilshere’a – ani jeden z nich nie zagrał w tym sezonie. W Stoke jest już dużo gorzej bo wątpliwy jest występ Dioufa (najlepszy strzelec – 2 gole), Arnautovicia i Glena Johnsona, pomimo to zabraknie: Afellaya, Adama, Petera Odemwingie oraz Ryana Shawcrossa (nie grał jeszcze w tym sezonie). Przypuszczam, że Arsenal będzie dominował w tym spotkaniu i dyktował warunku na boisku, ponieważ na pewno jest lepszą drużyną, oprócz tego grają na własnym boisku a ekipa Garncarzy jest przetrzebiona kontuzjami. Nie wykluczam bramki dla Stoke, ale nie wątpię także w 3:0. Mam nadzieję, że się nie przejadę.
godz 16:00, Arsenal – Stoke, typ: Arsenal + over 2,5, kurs: 1,80, bet365