Trener Śląska Wrocław Tadeusz Pawłowski na pomeczowej konferencji prasowej stwierdził, iż jego drużyna zagrała dużo lepiej po przerwie i to dlatego wygrali z Jagiellonią Białystok 3:1.
– Mieliśmy ładne widowisko z obu stron. Uważam, że graliśmy z bardzo dobrym zespołem. Było to widać szczególnie w pierwszej połowie. W drugiej mój zespół zagrał lepiej, stworzyliśmy wiele sytuacji, strzeliliśmy trzy gole. I stąd zasłużone zwycięstwo. Widać było dużą poprawę w naszej grze – defensywa zagrała skutecznie, ale chodzi mi też o to, że inaczej wyglądaliśmy w drugiej linii. Zmieniliśmy nieco ustawienie i dało nam to, że przeciwnik nie miał tylu szans na kontrę, a ma czym straszyć w kontrataku – powiedział szkoleniowiec cytowany przez oficjalną klubową stronę internetową.
– Graliśmy dziś w pomocy dwoma „szóstkami”, które miały nawet wchodzić w obronę, grać głęboko. Przy naszym posiadaniu, Danielewicz miał być „ósemką”. W pierwszej połowie gra była dla niego za szybka. Musimy jeszcze nad tym popracować, ale determinacją i bieganiem zniwelował braki techniczne. Jesteśmy zespołem, który dobrze gra dzięki postawie całego sztabu trenerskiego – dodał.
– Było nam łatwiej, gdy wyszliśmy na prowadzenie. „Jaga” musiała atakować, a nam się dobrze układała gra. Dankowski był trochę spięty, ale wystąpił w dwóch meczach w tygodniu, a dzisiaj wyszedł na naprawdę dobrego przeciwnika. W przerwie doszliśmy do wniosku, że należy wprowadzić rutynowanego zawodnika i to przyniosło skutek – zakończył Pawłowski.