Były znakomity bramkarz reprezentacji Niemiec Oliver Kahn broni Marca Marca Andre Ter Stegena po środowym spotkaniu Ligi Mistrzów Romy z Barceloną (1:1).
Na Stadio Olimpico lekko wysuniętego w pole gry młodego niemieckiego golkipera „Dumy Katalonii” zaskoczył kapitalnym uderzeniem z 45 metrów Alessando Florenzi. To był wyrównujący gol dla wicemistrzów Włoch, którzy później skutecznie bronili się przed atakami obrońców trofeum i dowieźli cenny remis do ostatniego gwizdka arbitra.
– Jeśli pytacie mnie, czy to była pomyłka bramkarza, to dla mnie takiej nie było – podkreślił Kahn cytowany przez dziennik „Mundo Deportivo”.
– Współcześni bramkarze muszą często grać jako lekko wysunięci, tego od nich się oczekuje. To ma swoje zalety, bo można w ten sposób powstrzymać niejeden atak rywala, ale i ryzyko, które czasem trzeba ponosić – przyznał były golkiper Bayernu.
– Ter Stegen nie zasłużył sobie na żadne wyrzuty. W moich czasach jedynym bramkarzem grającym w ten sposób był Jens Lehmann i z tego powodu się wyróżniał. Teraz ten styl jest bardziej narzucony – podsumował Oliver Kahn.