W meczu inaugurującym 9. kolejkę Ekstraklasy Górnik Zabrze wygrał przed własną publicznością ze Śląskiem Wrocław 2:0 (0:0). Gospodarze zainkasowali komplet punktów dzięki trafieniom Aleksandra Kwieka oraz Macieja Korzyma.
Zawodnicy prowadzeni przez Leszka Ojrzyńskiego podchodzili do tego spotkania zajmując ostatnie miejsce w ligowej tabeli. Trener Górnika w tym meczu nie mógł skorzystać z Radosława Sobolewskiego oraz Mariusza Magiery, którzy nie doszli do pełni zdrowia po odniesionych kontuzjach. Z kolei Śląsk przed dziewiątą serią gier znajdował się na siódmej pozycji. W składzie Tadeusza Pawłowskiego zabrakło Dudu Paraiby oraz Mateusza Machaja.
Pojedynek rozegrany w Zabrzu od pierwszego gwizdka toczony był w spokojnym tempie. Dopiero w 12. minucie spotkania gospodarze po raz pierwszy zagrozili bramce Śląska. Dokładnym dośrodkowaniem popisał się Rafał Kosznik, a głową uderzał Robert Jeż. To zagranie nie sprawiło jednak kłopotów Mariuszowi Pawełkowi, który spokojnie złapał piłkę. Chwilę później przed szansą pokonania bramkarza gości stanął Adam Danch, lecz strzał kapitana Górnika został zablokowany przez Adama Kokoszkę.
Do końca pierwszej połowy żadna z drużyn nie potrafiła stworzyć sobie klarownej okazji do strzelenia gola. Gospodarze częściej utrzymywali się przy piłce, a swojej szansy szukali poprzez uderzenia z dystansu, ale Aleksander Kwiek oraz Roman Gergel nie zdołali trafić w światło bramki strzeżonej przez Pawełka. Goście odpowiedzieli niecelnym strzałem Petera Grajciara. Bramkarz Górnika, Grzegorz Kasprzik był praktycznie bezrobotny. Gracze Śląska zmuszali go do interwencji jedynie po dośrodkowaniach z rzutów rożnych.
Trzy minuty po wznowieniu gry w drugiej połowie Górnik objął prowadzenie. Z prawej strony boiska dośrodkował debiutujący w barwach zabrzańskiego klubu, Paweł Widanow, następnie Jeż zgrał futbolówkę do stojącego przed polem karnym Kwieka, a ten precyzyjnym uderzeniem pokonał interweniującego bramkarza gości. Śląsk mógł szybko doprowadzić do wyrównania, ale Grajciar przestrzelił z najbliższej odległości po zagraniu z bocznej strefy boiska od Flavio Paixao.
W 59. minucie Górnik miał już dwubramkową przewagę. Na listę strzelców wpisał się wówczas Maciej Korzym. Były piłkarz Korony Kielce znalazł się niepilnowany w polu karnym i dopadł do sparowanej piłki po strzale Gergela i z najbliższej odległości umieścił piłkę w siatce.
Po drugim trafieniu gospodarzy tempo znacznie wzrosło. Śląsk próbował odrobić stratę, ale nie dochodził do klarownych sytuacji strzeleckich. W skutecznym wyprowadzaniu akcji ofensywnych przeszkadzała im dobrze dysponowana defensywa Górnika. Adam Danch oraz Oleksandr Szeweluchin wygrywali większość pojedynków. Swoją rolę dobrze wypełniali również grający na bokach obrony – Kosznik, a także Widanow. Gracze z Wrocławia zdecydowanie za szybko pozbywali się piłki przez co ich porażka mogłaby być bardziej wyraźna. Po jednej z szybkich kontr przed szansą stanął Gergel, ale jego uderzenie nie trafiło w światło bramki.
Zabrzanie po raz pierwszy w tym sezonie zdobyli komplet punktów. Ich wygrana oznacza awans Górnika na 15. miejsce w tabeli, z kolei na ostatnią lokatę spadł mistrz Polski – Lech Poznań.
****
Tak padły bramki:
48′ Aleksander Kwiek
Z prawej strony boiska dośrodkował debiutujący w barwach zabrzańskiego klubu, Paweł Widanow, następnie Robert Jeż zgrał futbolówkę do stojącego przed polem karnym Aleksandra Kwieka, a ten precyzyjnym uderzeniem pokonał interweniującego bramkarza gości.
59′ Maciej Korzym
Maciej Korzym znalazł się niepilnowany w polu karnym i dopadł do sparowanej piłki po strzale Gergela i z najbliższej odległości umieścił piłkę w siatce.
Zawodnik meczu: Aleksander Kwiek
***
Górnik Zabrze – Śląsk Wrocław 2:0 (0:0)
Bramki: Kwiek 48, Korzym 59.
Górnik: Kasprzik – Widanow, Danch, Szeweluchin, Kosznik – Grendel, Kwiek – Gergel, Jeż (57. Janota), Madej (63. Dźwigała) – Korzym (75. Słodowy).
Śląsk: Pawełek – Pawelec, Celeban, Hołota, Ostrowski – Danielewicz (46. Hateley), Kokoszka – Grajciar, Gecov (75. Bartkowiak), Paixao – Biliński (65. Kiełb).
Sędziował: Daniel Stefański (Bydgoszcz).
Żółte kartki: Widanow – Danielewicz, Pawelec, Kokoszka.
Widzów: 5125.
Następne mecze w Ekstraklasie:
25.09 Śląsk Wrocław – Piast Gliwice (20:30).
26.09 Lech Poznań – Górnik Zabrze (20:30).