Szkoleniowiec Liverpoolu, Brendan Rodgers na konferencji prasowej po zremisowanym 1:1 (0:0) spotkaniu z Norwich City nie ukrywał swojego rozczarowania ostatecznym rezultatem osiągniętym przez jego zespół na Anfield.
Na prowadzenie ekipę z czerwonej części Merseyside wyprowadził tuż zmianie stron Danny Ings, dla którego był to pierwszy gol w barwach klubu. Do wyrównania doprowadził w 68. minucie rywalizacji Russell Martin.
– Nie będę ukrywał, że jesteśmy zawiedzeni i sfrustrowani wynikiem osiągniętym u siebie. Widziałem jednak w naszej grze dużo oznak płynności i kreatywności, szczególnie po zmianie stron – powiedział Brendan Rodgers, cytowany przez oficjalną stronę drużyny z miasta Beatlesów.
– Bardzo ważne dla nas było, że to my otworzyliśmy wynik spotkania. Niestety potem straciliśmy przy rzucie rożnym koncentrację i przełożyło się na gola dla rywala – kontynuował były opiekun walijskiej Swansea City.
– Na wielkie słowa uznania zasługuje Norwich City. Było widać u tej drużyny zarówno radość z awansu, jak i wyniku z poprzedniego tygodnia. Zdajemy sobie jednak sprawę z tego, że gdy gramy u siebie to powinniśmy zdecydowanie lepiej się prezentować – zaznaczył.
Irlandczyk z Północy wypowiedział się również na temat powracającego do składu Daniela Sturridge’a – Wciąż nie jest on w stu procentach sprawny, ale jego jakość czysto piłkarska jest dla nas ważna. W tym momencie najważniejsze z jego perspektywy jest to, aby grał regularnie. Nie nakładamy na niego żadnej presji – stwierdził.