Roberto Maxi Pereyra był jednym z bohaterów Juventusu Turyn w niedzielnym spotkaniu wyjazdowym przeciwko Genoa CFC. Po akcji Argentyńczyka padła pierwsza, samobójcza bramka dla „Starej Damy”, która ostatecznie zwyciężyła w portowym mieście 2:0.
Dla obrońców tytułu była to dopiero premierowa wygrana w bieżących rozgrywkach w Serie A. Po czterech kolejkach „Bianconeri” zajmują trzynaste miejsce w tabeli ze stratą ośmiu punktów do prowadzącego Interu Mediolan.
– Jestem bardzo szczęśliwy, ponieważ pokazałem, że mogę grać na tym samym poziomie, co piłkarze z podstawowego składu. Trener po prostu powiedział mi, aby kontynuować to, co robił Morata, który grał dobrze. Zastosowałem w praktyce to, o co mnie poproszono – wyznał dla „Sky Sports” wprowadzony jeszcze w pierwszej połowie za kontuzjowanego Hiszpana 24-letni skrzydłowy.
Pereyra nie przywiązuje jeszcze większej wagi do sytuacji w tabeli. – Jesteśmy dopiero na początku, ale chcemy walczyć o jak najwyższe pozycje z innymi zespołami na szczycie klasyfikacji, jakimi są teraz Inter czy Roma. Wszystko wyjaśni się dopiero na koniec sezonu. Nasz projekt jest nowy, musimy razem nadal pracować i podążać do przodu – dodał Argentyńczyk.
Juventus w środowy wieczór zmierzy się przed własną publicznością z Frosinone Calcio. Beniaminek w czterech dotychczasowych spotkaniach nie zdobył jeszcze punktu.