Trener Realu Madryt Rafael Benitez z dużą pokorą i dyplomacją wypowiada się o Athletic Bilbao, które będzie najbliższym przeciwnikiem „Królewskich” w rozgrywkach Primera Division.
Baskowie po zdobyciu w imponującym stylu Superpucharu Hiszpanii (4:0 i 1:1 z Barceloną – przyp. red.) na ligowych boiskach nie rozpieszczają swoich gorliwych fanów i przegrali trzy z dotychczasowych czterech spotkań. Mimo to były szkoleniowiec Valencii, Liverpoolu, Interu, Chelsea i Napoli docenia potencjał „Los Leones”.
– Takie spotkania nigdy nie są łatwe. Zdajemy sobie sprawę, że rywal jest bardzo mocny. Real przed rokiem przegrał przecież w Bilbao. Musimy zagrać na zwiększonych obrotach. To będzie bardzo trudny mecz – podkreślił Benitez w rozmowie z dziennikiem „AS”.
– Wiem, że nie wygrałem jeszcze w karierze na San Mames, ale nie grałem ja, tylko moje drużyny. Teraz prowadzę Real, który jest w stanie zwyciężyć na każdym stadionie i trzeba o to się starać każdego tygodnia – kontynuował opiekun „Blancos”.
– Oglądaliśmy uważnie wideo z naszego meczu z Granadą (1:0 – przyp. red.) i wiemy co zrobiliśmy dobrze, a co nie. Martwimy się każdymi szczegółami naszej gry, o których nasi fani mogą nawet nie wiedzieć – dodał Rafael Benitez
Real po czterech kolejkach bieżących rozgrywek Primera Division bez straty gola zajmuje pozycję wicelidera tabeli. Na czele stawki z kompletem zwycięstw jest FC Barcelona.