– Biorę pełną odpowiedzialność za naszą grę. Jestem z zawodnikami na dobre i na złe, nie szukam winnych wśród nich – wyznał dla oficjalnej strony Jagiellonii Białystok po przegranej 0:3 z Lechią Gdańsk trener ekipy z Podlasia Michał Probierz.
Gole dla drużyny z Trójmiasta w tym spotkaniu padły dopiero w drugiej fazie drugiej połowy. Rozpoczął Michał Mak, podwyższył Maciej Makuszewski, a dzieło zniszczenia miejscowych zakończył w ostatniej minucie regulaminowego czasu gry Grzegorz Kuświk.
– Wiedziałem, że to będzie bardzo trudne spotkanie. Szkoda tylko tylu sytuacji do przerwy, bo mieliśmy trzy bardzo dobre okazje do zdobycia gola. Jak się z takim przeciwnikiem takich sytuacji nie wykorzystuje, a w dodatku pudłuje się rzut karny, to trudno zwyciężyć – podkreślił szkoleniowiec Jagiellonii, która doznała piątej porażki w sezonie i spadła na dziewiąte miejsce w tabeli.
– Trzeba zachować spokój, bo widzę, że zawodnicy też się denerwują. Szkoda, że nie możemy normalnie popracować w przerwie na kadrę, bo tylu zawodników wyjeżdża na zgrupowania. Trzeba się zastanowić, co zrobić, aby zespół wykorzystywał swoje sytuacje. Mogło być teraz dużo spokojniej, a tak jest duża presja – dodał Probierz.
Po przerwie na eliminacje Euro 2016 ekipa z Podlasia szansy na rehabilitację poszuka w spotkaniu wyjazdowym z Górnikiem Łęczna.