Korona Kielce zmierzy się dzisiaj na wyjeździe ze Śląskiem Wrocław w spotkaniu dwunastej kolejki Ekstraklasy. Trener „Złocisto-Krwistych”, Marcin Brosz powiedział na konferencji prasowej, że jedynym piłkarzem, który ma problemy ze zdrowiem jest Siergiej Pilipczuk.
– Jedynym piłkarzem, który nie znajdzie się w meczowej osiemnastce jest Siergiej Pilipczuk. Ukrainiec zmaga się z bólami w odcinku lędźwiowym kręgosłupa. To nie poważnego, ale obecnie trenuje indywidualnie. Odbył już rezonanse i tomografię. Wszystko jest w porządku, ale potrzebuje czasu. Do treningów powinien powrócić w przyszłym tygodniu – poinformował Brosz.
– Ze zgrupowania kadry Łotwy wrócili dwaj piłkarze. Vladislavs Gabovs rozegrał dwa bardzo przyzwoite mecze. Aleksandrs Fertovs nie miał możliwości gry. Gabovs jest trochę zmęczony, ale do spotkania zostało jeszcze trochę czasu. Decyzja o jego występie zapadnie przed spotkaniem – dodał szkoleniowiec korony.
– Napastników rozlicza się z bramek. Gra ofensywna nie jest jednak zależna tylko od snajperów. Ma na nią wpływ m.in. dyspozycja stoperów. Jesteśmy znani z dobrego wykorzystywania środkowych obrońców przy stałych fragmentach gry. Więcej wymagam również od bocznych pomocników. Cały czas staram się zyskać stabilizację w zespole. Mogę robić zmiany i szukać idealnego ustawienia, ale jestem zwolennikiem ewolucji, a nie rewolucji – stwierdził 42-letni trener.
– W meczach wyjazdowych nasza gra wygląda przyzwoicie. Każde spotkanie jest jednak inne i ma swoją własną historię. Cały czas pracujemy nad tym, by być grać coraz lepiej. W meczu ze Śląskiem chcemy zaprezentować kilka nowych rozwiązań. Czeka nas ciężka batalia. Wrocławska drużyna jest nieprzyjemnym rywalem. Pracowaliśmy w tym tygodniu na tym, żeby zneutralizować niektórych ofensywnych piłkarzy. Strategia Śląska jest oparta na tym, że indywidualności ciągną grę. My chcemy grać zespołowo – zakończył Brosz.
Korona Kielce zajmuje obecnie dziesiąte miejsce w Ekstraklasie. Śląsk ma na swoim konie o jeden punkt mniej i jest na dwunastej pozycji w tabeli.