Szkoleniowiec Legii Warszawa Stanisław Czerczesow z dużym spokojem przyjął porażkę swoich podopiecznych z Lechem Poznań 0:1.
Trzecia przegrana w bieżących rozgrywkach kosztowała stołeczną drużynę spadek na czwartą pozycję w tabeli Ekstraklasy.
– Rezultat jest jaki jest. W piłce liczą się bramki, a my byliśmy nieskuteczni. Pretensji do zawodników nie mam, nie można odmówić im ambicji, a błędy się zdarzają. Atmosfera na meczu była świetna – podkreślił Rosjanin, cytowany przez oficjalną stronę Lecha.
– Chciałbym, aby moi zawodnicy po stałych fragmentach gry oddawali strzały, ale przeciwnik miał bardzo wysokich obrońców. W porównaniu z poprzednimi meczami zagraliśmy lepiej w ataku pozycyjnym, stąd tak duża liczba rzutów rożnych. Nie jest to jednak jeszcze to, czego oczekujemy – kontynuował opiekun stołecznej drużyny.
– Graliśmy już w ustawieniu z trzema obrońcami, pomogło nam to w stwarzaniu wielu sytuacji, ale zabrakło bramki. Długie piłki do Nikolicia nie są żadnym zamysłem taktycznym, to przyzwyczajenie zawodników, które staramy się im wybić z głowy – podsumował Stanisław Czerczesow.