Jagiellonia Białystok zremisowała na wyjeździe z Podbeskidziem Bielsko-Biała 1:1 (1:0) w ramach 14. kolejki Ekstraklasy. Jak przyznał tuż po spotkaniu na konferencji prasowej trener gości, Michał Probierz o braku zwycięstwa jego podopiecznych zadecydowała przede wszystkim słaba skuteczność pod bramką rywala.
Żółto-czerwoni nie najlepiej weszli w sezon 2015/2016. Na tym etapie rozgrywek Jaga zajmuje z zaledwie piętnastoma punktami na swoim koncie odległą trzynastą pozycję. Nad strefą spadkową ma tylko pięć „oczek” przewagi.
– Mieliśmy swój pomysł na grę, ale jak się nie wykorzystuje na wyjeździe takich sytuacji, jakie mieliśmy, to trudno o korzystny wynik. Wielu tych chłopaków wciąż musi się uczyć ligowej piłki. Oddzielenie chłopców od piłkarzy robi różnicę i jak tracimy gole po takich stratach, to patrząc na to z boku można tylko kopnąć reklamę – powiedział Michał Probierz, cytowany przez „jagiellonia.pl”.
– Trzeba tych chłopaków wesprzeć, bo widać, że zespół odzyskał wigor i chęć grania, ale zabrakło nam jednej-drugiej dobrej zmiany, żeby ktoś umiał utrzymać się przy piłce w końcówce – kontynuował były trener między innymi Wisły Kraków.
– Jest jednak punkt odbicia po ostatnich porażkach i morale zespołu wzrosło po remisie na bardzo trudnym terenie, na którym Podbeskidzie miało ostatnio kilka bardzo dobrych spotkań. Wróciliśmy do dobrej organizacji gry oraz dobrego grania – zaznaczył.
– Zrobimy wszystko, aby wygrać u siebie z Piastem i przełamać się po tych meczach na własnym stadionie, które wysoko przegraliśmy. Odbudowujemy się i walczymy, żeby zacząć wygrywać. Jestem bardzo zadowolony z naszej gry przez pierwsze 60 minut, tylko zabrakło nam skuteczności. Nie wykorzystaliśmy trzech bardzo dobrych sytuacji, dzięki którym moglibyśmy spokojnie ten mecz kontrolować – dodał.