Szkoleniowiec Valencia CF Nuno Espirito Santo nie ukrywał rozczarowania wyjazdową przegraną 0:1 swoich podopiecznych przeciwko belgijskiej drużynie KAA Gent w Lidze Mistrzów.
„Nietoperze” doznały w ten sposób drugiej porażki w bieżącej edycji najbardziej prestiżowych rozgrywek na Starym Kontynencie, ale zachowały jeszcze drugie miejsce w tabeli, w której rywalizują także Olympique Lyon i niepokonany dotychczas Zenit Sankt Petersburg.
To właśnie mistrz Rosji będzie kolejnym rywalem ekipy z portowego miasta za trzy tygodnie. Spotkanie odbędzie się w mieście nad Newą.
– Gent nas niczym nie zaskoczył, bowiem widzieliśmy ich jak dobrze grają na Mestalla. To było dla nas bardzo złe spotkanie. Ustępowaliśmy przeciwnikom intensywnością i agresywnością – podkreślił Nuno Espirito Santo w rozmowie z dziennikiem „AS”.
– Nie potrafiliśmy stworzyć nic groźnego w ofensywie. Nie zdarzyło to nam się wcześniej w tym sezonie. To był dla nas naprawdę zły mecz – kontynuował Portugalczyk ocenę konfrontacji w Gandawie.
– Byliśmy bardzo nieregularni w swojej grze, choć nie uważam, że zbyt mocno byliśmy cofnięci. To jest dla nas moment analizy i refleksji. Nie możemy podążać w tym kierunku. Musimy znów być drużyną, którą byliśmy wcześniej. Na pewno jest nam wstyd, po tym co pokazaliśmy – podsumował szkoleniowiec Valencii.