Liverpool FC przegrał na własnym stadionie z Crystal Palace 1:2 (1:1) w meczu 12. kolejki Barclays Premier League. Tuż po spotkaniu swojego wielkiego niezadowolenia z ostatecznego rezultatu nie ukrywał skrzydłowy The Reds, Jordon Ibe.
Dla 19-letniego młodzieżowego reprezentanta Anglii starcie z londyńskimi Orłami było czternastym w tym sezonie. Jak do tej pory strzelił jedną bramkę (w meczu Ligi Europy przeciwko Rubinowi Kazań) oraz zanotował jedną asystę.
– Naturalnie, ostateczny wynik z Crystal Palace jest dla nas rozczarowujący. Wszyscy jesteśmy źli, że nie udało się nam dopisać do dotychczasowego dorobku kolejnych punktów – powiedział Jordon Ibe, cytowany przez oficjalną stronę internetową klubu z Merseyside.
– Zagraliśmy dobry mecz. Udało nam się wykreować wiele sytuacji podbramkowych, ale niestety nie potrafiliśmy ich wykorzystać – kontynuował młody zawodnik Liverpoolu.
– Początek rywalizacji nie był najlepszy w naszym wykonaniu. W efekcie straciliśmy pierwsi bramkę. Potem pomału łapaliśmy normalny rytm, odrobiliśmy straty i staraliśmy się po raz kolejny trafić do siatki rywala. Niestety się nie udało – dodał.