Obrońca reprezentacji Stanów Zjednoczonych, DeAndre Yedlin przyznał w swoim ostatnim wywiadzie, że transfer do Tottenhamu Hotspur był przeszkodą w jego karierze.
22-latek trafił na White Hart Lane w 2014 roku z Seattle Sounders. Z zespole „Kogutów” nie wywalczył sobie miejsca w składzie i zagrał w nim zaledwie jedno spotkanie. Amerykanin obecnie występuje na wypożyczeniu w AFC Sunderland.
– Kiedy grałem w Seattle to wszystko szło dobrze. I tak aż do mistrzostw świata. Później coś się zablokowało. Nigdy wcześniej tego nie doświadczyłem. To był czas, w którym musiałem się dużo o sobie nauczyć i dowiedzieć się jak z tego wybrnąć – powiedział DeAndre Yedlin w rozmowie z „Sports Illustrated”.
– Po pomyłkach i porażkach trzeba się podnieść, bo w przeciwnym razie mogą cię zabić.Trzeba być silnym psychicznie, ponieważ tamtejsi kibice nie są łaskawi i potrafią wytykać błędy – zaznaczył.