Śląsk Wrocław nie potrafił odnieść zwycięstwa w dziewiątym meczu z rzędu. Zawodnicy Tadeusza Pawłowskiego zremisowali na własnym stadionie 0:0 z Pogonią Szczecin. Szkoleniowiec gospodarzy powiedział na konferencji prasowej, że remis jest sprawiedliwym wynikiem.
– To był wyrównany pojedynek. Bardzo chcieliśmy go wygrać. Pogoń kilka razy mogła nas skontrować, ale my również mieliśmy sytuacje do zdobycia gola. Po jednej z naszych akcji piłka trafiła w słupek i nie wpadła do bramki. Oddaliśmy szesnaście strzałów. Siedem z nich było celnych. Żadna z drużyn nie zasłużyła na zwycięstwo. Remis jest sprawiedliwym wynikiem – powiedział Pawłowski.
Śląsk zajmuje obecnie przedostatnie miejsce w tabeli. Ma cztery punkty przewagi nad Górnikiem Zabrze.
– Musimy się przełamać. Jestem przekonany, że zwycięstwo doda nam pewności siebie. W naszej grze jest progres. Na boisku było dużo walki. Można być z tego zadowolonym. Musimy jednak trochę częściej grać skrzydłami. Zbyt rzadko rozgrywaliśmy akcje lewą stroną boiska – stwierdził szkoleniowiec Śląska.
Kolejnym rywalem jego drużyny będzie Termalica Bruk-Bet Nieciecza. Spotkanie odbędzie się we wtorek.
– Jacek Kiełb dużo pracował. Liczyłem na to, że jego zejścia do boku boiska rozerwą obronę rywali. Parę razy tak się stało. W następnym spotkaniu zastosujemy jednak inne rozwiązanie w ataku – dodał 62-letni trener.