Lechia Gdańsk wygrała przed własną publicznością z Wisłą Kraków w ramach 20. kolejki Ekstraklasy. Po zakończeniu rywalizacji pomocnik „Biało-Zielonych”, Sebastian Mila nie krył radości z uzyskanego rezultatu.
– Całym zespołem podnieśliśmy się z trudnego momentu, co jest niezwykle ważne, bo nikomu nie łatwo wyjść z takiej sytuacji. Zwłaszcza, że presja związana z występami w Lechii jest obecnie wysoka jak chyba nigdy – powiedział 33-latek cytowany przez oficjalną klubową stronę internetową.
– Wbrew temu co się o nas mówiło, że nie stanowimy drużyny czy, że nie ma w niej atmosfery, to chcę podkreślić, że wcale tak nie było. Nawet w niezwykle trudnym momencie, gdy ponieśliśmy pięć porażek z rzędu, panowała między nami więź. Spotkaliśmy się, porozmawialiśmy o tym, co nas trapi, choć głównie chodziło o tematy pozaboiskowe. Dzięki temu poznaliśmy się lepiej i od razu zaczęliśmy inaczej funkcjonować na boisku, co przełożyło się na ostatnie zwycięstwa – dodał.
– Cieszę się, że mamy w drużynie tak dobrych zawodników, którzy potrafią dojść do podań i zamienić je na gole. A co do mojej dyspozycji, to czułem od pewnego czasu, że forma rośnie. Nie byłoby tego bez ogromnego wsparcia, jakie otrzymywałem i otrzymuję od kolegów z zespołu oraz prezesa Adama Mandziary – zakończył.