Trener Ruchu Chorzów, Waldemar Fornalik przyznał w swoim ostatnim wywiadzie, że przed startem sezonu było sporo obaw, ale wiara w pozytywne efekty wykonywanej pracy była mocniejsza.
– Biorąc pod uwagę te wszystkie zmiany, jakie nastąpiły latem, na pewno trzeba pozytywnie ocenić to półrocze. Jeżeli popatrzymy na skład drużyny, która kończyła poprzedni sezon, a skład obecny, to zauważamy kilka istotnych zmian. Do zespołu weszło wielu młodych zawodników, którzy dobrze spisali się tej jesieni. Oczywiście nie obyło się bez wydatnej pomocy starszych piłkarzy, którzy swoim doświadczeniem wspierali to wszystko. Dlatego te pół roku oceniam na plus – powiedział szkoleniowiec „Niebieskich” w rozmowie z oficjalną klubową stronę internetową.
Ruch Chorzów zajmuje aktualnie piąte miejsce w tabeli Ekstraklasy. Podopieczni Waldemara Fornalika mają na swoim koncie 31 punktów.
– Okres przygotowawczy był bardzo krótki, a zmian było bardzo dużo. Dlatego w tamtym okresie na pewno wziąłbym ten dorobek w ciemno, nawet bym się przez chwilę nie zastanawiał – zaznaczył.
– Oczywiście, że było dużo obaw, ale także wiary w naszą pracę, którą wykonujemy. Wiary w to, że efekt tej pracy będzie widoczny. Największym problemem był krótki okres przygotowawczy, bo gdyby te zmiany nastąpiły w normalnym okresie, gdzie przygotowania trwają standardowo ok. 6 tygodni, byłoby łatwiej. Było mało treningów i sparingów, brakowało zgrania. Przypomnę również, że w trakcie przygotowań dołączali do nas kolejni zawodnicy, że wymienię tylko Maćka Iwańskiego, Tomka Podgórskiego. Później, już w trakcie sezonu, trafił do nas Mariusz Stępiński. Ci zawodnicy mieli pewien deficyt treningowy, bo nie rozpoczęli przygotowań równo z drużyną. Obawy były, ale wiara była mimo wszystko mocniejsza – zakończył.