W środowym meczu 21. kolejki angielskiej Premier League Manchester City bezbramkowo zremisował z Evertonem. Opiekun The Citizens, Manuel Pellegrini jest przekonany, że w doliczonym czasie gry jego podopiecznym należał się rzut karny.
Chilijczyk ma rację, bowiem powtórki video potwierdziły, że John Stones nie miał kontaktu z piłką i wywrócił w polu karnym Raheema Sterlinga. Arbiter jednak nie podyktował „jedenastki”. – Wszyscy na stadionie to widzieli, to było oczywiste. I do tego w tak bliskiej odległości od sędziego – grzmiał szkoleniowiec. – Stones zahaczył obydwie nogi Raheema, ale jeśli sędzia nie gwizdnął, nie możemy mówić nic więcej.
A jak Pellegrini ocenił przebieg tego starcia? – Zrobiliśmy wystarczająco dużo, żeby wygrać to spotkanie, zwłaszcza w drugiej połowie. Całkowicie zdominowaliśmy posiadanie piłki i strzały na bramkę. Moim zdaniem zasłużyliśmy na wygraną, a nie na remis.
– Straciliśmy dwa punkty. Z różnych powodów nie udało się strzelić gola, więc nie jest to dobry dzień dla nas. Trudno mi powiedzieć ile mieliśmy okazji na zmianę wyniku i jak dużo świetnych interwencji zanotował bramkarz Evertonu – zakończył Pellegrini.