Everton FC przegrał z Manchesterem City 1:3 w rewanżowym spotkaniu półfinału Pucharu Ligi Angielskiej. Trener „The Toffees”, Roberto Martinez powiedział po meczu, że jest rozczarowany pracą arbitrów.
– Rozpoczęliśmy bardzo dobrze, z właściwym nastawieniem i podbudowani wsparciem naszych kibiców. Później jednak rywale zdobyli drugiego gola i straciliśmy naszą przewagę z poprzedniego starcia – przyznał Hiszpan cytowany przez oficjalną stronę internetową klubu.
– To oczywiste, że piłka była wtedy poza boiskiem, a ta bramka miała ogromny wpływ na dalsze losy półfinału. Z jednej strony jesteśmy źli, ponieważ w ostatnim czasie często przytrafiają nam się takie rzeczy, ale z drugiej powinno to nas zainspirować do jeszcze cięższej pracy – odniósł się do sytuacji z 70 minuty, kiedy gola zdobył Kevin De Bruyne.
– Chcieliśmy odwdzięczyć się fanom za wsparcie i zabrać ich na Wembley. Nie udało się to, dlatego ten wieczór był dla nas bardzo bolesny. Musimy jednak potraktować go jako motywację do dalszego rozwoju – podsumował.
W pierwszym spotkaniu obu drużyn „The Toffees” zwyciężyli 2:1. W finale rozgrywek Manchester City zagra z Liverpoolem FC.