Napastnik Hellas Werona Giampaolo Pazzini miał szczególne powody do radości po środowym spotkaniu z Atalantą Bergamo.
Na Stadio Marc’Antonio Bentegodi siedem minut przed końcem były zawodnik Interu i Milanu, po asyście Pawła Wszołka, skierował piłkę do siatki, zapewniając tym samym dopiero pierwsze w tym sezonie zwycięstwo ekipy z Miasta Romea i Julii. Wcześniej z podania Polaka skorzystał również Luca Siligardi.
– Ten wynik podniesie nasze morale i zmotywuje dodatkowo do jeszcze cięższej pracy. Walczyliśmy długo o to zwycięstwo, ale nigdy się nie poddawaliśmy – podkreślił Pazzini w rozmowie z oficjalną stroną Hellas Werona.
– Nasi fani byli fantastyczni. Nie jest łatwo wspierać zespół, który nigdy nie wygrywa. Cieszymy się dla nich. Nie patrzymy na razie na tabelę, bo nadal jest źle, ale musimy grać na całego w każdym następnym meczu – kontynuował 31-letni napastnik.
– W naszej drużynie jest chęć walki do ostatniej kolejki. Mamy nadzieję, że w niedzielę znów dopingować nas będzie pełny stadion i zagramy kolejny piękny mecz. To nie będzie łatwe zadanie, ale będziemy walczyć – dodał były reprezentant Włoch.
„Gialloblu” nadal zamykają tabelę Serie A. W najbliższą niedzielę podopieczni Luigiego Delneri podejmują u siebie Inter Mediolan.