W piątkowym sparingu Wisła Kraków przegrała 1:2 z Górnikiem Zabrze. Opiekun krakowian, Tadeusz Pawłowski cieszy się jednak, że obyło się bez kontuzji.
– Ten mecz miał dwa oblicza. Pierwszą połowę przespaliśmy, bo byliśmy za mało agresywni. Szczególnie w środkowej linii nie byliśmy w stanie opanować gry, aby stworzyć sobie sytuacji. W drugiej zagraliśmy wysokim pressingiem. Już od początku staraliśmy się odebrać piłkę bardzo wysoko. Z naszej strony było więcej walki i agresywności, dlatego ta część meczu wyglądała dużo lepiej i mogliśmy odwrócić losy spotkania – skomentował opiekun Wiślaków cytowany przez oficjalną witrynę zespołu.
– Szkoda, że próba generalna zakończyła się bez zwycięstwa, ale istotny jest fakt, że wyjaśniło nam się parę kwestii kadrowych – zaznaczył były trener Śląska Wrocław. – Na pewno dojdą do nas jeszcze Sadlok i Ondrasek. Przed nami jeszcze tydzień wytężonej pracy i chciałbym żebyśmy ze Śląskiem zagrali już wszystkimi zawodnikami. Paweł Brożek już w Turcji trenował indywidualnie. Dla mnie najważniejsze jest, żeby był zdrowy, bo wszyscy wiemy, jak ważnym dla nas jest zawodnikiem. Nie chcemy ryzykować, nawet w pierwszym meczu, bo przed nami jeszcze sporo spotkań, kiedy będziemy go potrzebować – podsumował.