– Za nami bardzo pożyteczny sprawdzian. Każdy wie, jaka jest nasza sytuacja, a przed inauguracją zmagań w I lidze brakowało nam sparingów – powiedział po środowym spotkaniu towarzyskim z Jagiellonią Białystok (1:4) trener Stomilu Olsztyn, Mirosław Jabłoński.
– Mogliśmy sprawdzić się na tle wymagającego przeciwnika, jakim jest Jagiellonia. Wszyscy wiedzą z jakimi problemami zmagamy się w Olsztynie. W efekcie uciekło nam kilka gier kontrolnych, a czasu do inauguracji zmagań jest coraz mniej – przyznał 65-latek cytowany przez oficjalną stronę internetową „Jagi”.
– Myślę, że pierwszych 20 minut wyglądało bardzo przyzwoicie. Potem Jagiellonia strzeliła trzy gole, a my totalnie się posypaliśmy. W drugiej połowie zagraliśmy lepiej w ataku, co sprawiło, że strzeliliśmy gola, stworzyliśmy kilka okazji. Oczywiście trzeba pamiętać, że w drugiej połowie oba zespoły przeprowadziły sporo zmian, jednak moim zdaniem najlepiej pokazaliśmy się na początku – zaznaczył.
Trener olsztynian odniósł się również do Dawida Szymonowicza, który w styczniu dołączył do drużyny Jagiellonii. – Moim zdaniem ten chłopak dostanie tutaj szansę. Trener Probierz stawia na takich zawodników, którzy są ambitni. Na razie Dawid musi jednak zaadoptować się w nowym środowisku i w wyższej lidze. Moim zdaniem o jego realnej walce o pierwszą jedenastkę możemy mówić w przyszłym sezonie – podsumował.
Stomil Olsztyn aktualnie zajmuje piąte miejsce w tabeli zaplecza Ekstraklasy. 5 marca ekipa ze stolicy Warmii i Mazur zmierzy się u siebie z Olimpią Grudziądz.