– W doliczonym czasie gry dopisało nam szczęście. Dzięki temu mamy punkt. Trzeba pamiętać, gdzie zremisowaliśmy. Pogoń u siebie praktycznie nie przegrywa – powiedział tuż po meczu z Pogonią Szczecin (1:1) zawodnik Termaliki Bruk-Betu Nieciecza, Dawid Plizga.
– Może byliśmy lepszą drużyną, ale nie potrafiliśmy tego udokumentować. Przegrywając mieliśmy trudny moment. Pogoń jeszcze bardziej się cofnęła. Musieliśmy się odkryć. To starali się wykorzystać gospodarze, którzy wyprowadzali coraz groźniejsze kontry – stwierdził 30-letni gracz Słoników, cytowany przez „termalica.brukbet.com”.
– W doliczonym czasie gry dopisało nam szczęście. Dzięki temu mamy punkt. Trzeba pamiętać, gdzie zremisowaliśmy. Pogoń u siebie praktycznie nie przegrywa. Ponownie można było się przekonać, że zawsze staramy się prezentować ofensywne oblicze – kontynuował.
– Szkoda, że przemawiających na naszą korzyść statystyk, nie podparliśmy bramkami. Okazji do tego nie brakowało. Gdybyśmy pierwsi zdobyli gola, to wszystko mogło się inaczej potoczyć – dodał były gracz Górnika Zabrze.