Wisła Kraków zremisowała na własnym stadionie 1:1 z Piastem Gliwice w meczu 26. kolejki Ekstraklasy. Trener „Białej Gwiazdy”, Marcin Broniszewski powiedział po spotkaniu, że podział punktów nie jest dla jego drużyny satysfakcjonujący – poinformowano na portalu krakowskiego klubu.
– Remis na pewno nas nie cieszy. Graliśmy o pełną pulę. W ostatnich minutach zdobyliśmy gola, a potem mieliśmy świetne okazje. Liczy się jednak to, co w sieci. Zdobyliśmy tylko jedną bramkę. Dopisaliśmy sobie jeden punkt i wszyscy jesteśmy rozczarowani – powiedział Broniszewski.
Bramkę dla gości strzelił trzy minuty przed przerwą Josip Barisić. Wynik na 1:1 ustalił w 81. minucie meczu, Boban Jović. Gospodarze mogli w doliczonym czasie gry, strzelić jeszcze jednego gola, ale rzutu karnego nie wykorzystał Paweł Brożek.
– Przed meczem do wykonywania rzutów karnych zgłosił się Paweł Brożek. Mieliśmy już w tym sezonie taką sytuację, że do rzutu karnego podszedł niewyznaczony zawodnik i źle się to skończyło. Karny to loteria i teraz to my mieliśmy pecha – dodał trener Wisły.
– W końcówce byliśmy lepszym zespołem. Była to zasługa większych cech wolicjonalnych. Zabrakło nam niewiele – stwierdził 36-letni szkoleniowiec.
Po raz pierwszy w drużynie z Krakowa zagrał Peter Brlek. 22-latek pod koniec lutego przeszedł do Wisły ze Slavena Belupo.
– Peter na początkowo grał nerwowo, ale wszyscy mieliśmy nerwowe momenty. Prosiłbym, żeby dać mu chwilę czasu, a Brlek pokaże, że jest super piłkarzem – zaznaczył Broniszewski.
– Moja przyszła rola w klubie nie jest zależna tylko ode mnie. Wszystko zależy od Zarządu i Rady Nadzorczej. Jeżeli zostanie podjęta decyzja, że mam poprowadzić trening, to go poprowadzę. Jeżeli nie, to nie będę tego robił. Mam podpisany kontrakt trenerski i trenerskie kompetencje są przeznaczone dla mnie. Nie ja tu decyduję – zakończył szkoleniowiec krakowskiego klubu.