Łukasz Surma: Nie mamy się czego wstydzić

Ruch Chorzów przegrał przed własną publicznością z Lechem Poznań 1:3. Po zakończeniu rywalizacji pomocnik „Niebieskich”, Łukasz Surma przyznał, iż jego zespół zaprezentował się z dobrej strony, mimo że nie uzyskał korzystnego rezultatu.

– Przy 2:0 strzeliliśmy bramkę kontaktową i ten mecz różnie mógł się skończyć. Za szybko dostaliśmy gola na 3:1. Uważam, że przy naszej dyspozycji mogliśmy wczoraj przegrać tylko z Lechem i z Legią. Indywidualności rywali zaważyły na tym, że straciliśmy trzy punkty. W polu wyglądało to tak, że długimi momentami zamykaliśmy Lecha na jego przedpolu. Byliśmy naprawdę dobrze dysponowaną drużyną i szkoda tych punktów. Musimy walczyć dalej z całych sił, bo peleton nie śpi. Musimy się skoncentrować i nie możemy się wycofać z gry tylko kontynuować to, co pokazaliśmy wczoraj. Myślę, że jeśli dalej będziemy tak grać to będzie dobrze – powiedział 38-latek, cytowany przez oficjalną klubową stronę internetową.

Podopieczni Waldemara Fornalika przegrali do dwóch bramkach Darko Jevticia oraz jednym trafieniu Macieja Gajosa. – Czasami kunszt piłkarski przechyli szalę zwycięstwa i trzeba to uszanować oraz pogratulować zawodnikom Lecha. Nie mamy się czego wstydzić, bo do końca walczyliśmy i to zauważyli również kibice, którzy po meczu nagrodzili naszą grę oklaskami. Takie mecze się zdarzają, ale Ruch tak ma grać – do przodu i z rozmachem – dodał.

W następnej ligowej kolejce „Niebiescy” zmierzą się na wyjeździe ze Śląskiem Wrocław. – Mecz ze Śląskiem będzie dla nas bardzo ważny, ale trzeba pamiętać, że oni mają nóż na gardle, więc to będzie dla nas bardzo trudny i wymagający przeciwnik – zakończył.