Z Rafaela zostało jedynie nazwisko. Jest daleki od swojej optymalnej dyspozycji. Jego gra jest szarpana, brak w niej płynności. Drugi set z Gillesem Muller (2-6) to był dramat. Serwis na poziomie WTA. Mimo, że miał 75% skuteczności trafień pierwszym serwisem, dał aż 14 szans na przełamanie Gillesowi – który mistrzem returnu nie jest.
Verdasco jak staje do walki z Nadalem automatycznie wyzwala z siebie dodatkowe 50%. To będzie rewanż za Australian Open, gdzie po kapitalnym spotkaniu Nando wygrał w pięciu setach. Bukmacherzy nadal twardo faworyzują Rafę. Dla mnie kurs @1,5-@1,6 byłby bardziej adekwatny do obecnych możliwości młodszego z Hiszpanów. W poprzedniej rundzie Dasco wygrywał z Klizanem 5-3 i Słowak kreczował. H2H 16-3 Nadal, ale na ostatnie cztery pojedynki aż trzy wygrywał Verdasco.
To doskonale pokazuje, że zawodnik z Majorki przechodzi poważny regres formy. Zresztą on jest tego świadomy. Po wygraniu z Mullerem w kiepskim stylu, cieszył się tak jakby co najmniej triumfował w całym turnieju. To będzie pojedynek na forhendy. '2nd serve’ Rafy będzie zapewne mocno atakowany. Jeśli Fernando zagra swoje, będzie miał wielkie szanse na pokonanie sławniejszego rodaka. Vamos!
Rafael Nadal – Fernando Verdasco, typ: 2, kurs: 3,80.