Menedżer PSV Eindhoven Phillip Cocu żałował straconej szansy i porażki po serii rzutów karnych z Atletico Madryt w rewanżu 1/8 finału piłkarskiej Ligi Mistrzów.
Na Vicente Calderon jedynej „jedenastki” nie wykorzystał Luciano Narsingh, którego soczyste uderzenie wylądowało na poprzeczce bramki strzeżonej przez Jana Oblaka.
– Mam mieszane odczucia. Jesteśmy gorzko rozczarowani wyeliminowaniem z Ligi Mistrzów w taki sposób, ale czuję wielką dumę z powodu gry mojej drużyny – podkreślił Cocu w rozmowie z oficjalną stroną PSV.
– Taktycznie byliśmy bardzo dobrze zorganizowani i ogólnie prezentowaliśmy się dobrze. Czuję się jednak zawiedziony przegraną w rzutach karnych. Zoet był bardzo blisko obrony jednego strzału – stwierdził były reprezentant Holandii.
– Czekałem dłużej ze zmianami, ponieważ kilku zawodników było wyczerpanych. Luuk de Jong miał skurcze w obu nogach, a problemy fizyczne dopadły też Andresa Guardado. Byliśmy tak blisko ćwierćfinału – podsumował Cocu.