Zawisza Bydgoszcz w pierwszym meczu półfinału Pucharu Polski przegrał na wyjeździe z Legią Warszawa 0:4. Pomocnik gości, Kamil Drygas powiedział po spotkaniu, że jego drużyna zagrała zbyt bojaźliwie.
– W pierwszej połowie spotkania prezentowaliśmy się nieźle, ale po zmianie stron graliśmy zbyt bojaźliwie. Na początku meczu i chwilę po przerwie straciliśmy gole. Przez to worek z bramkami się rozwiązał. Trener uczulał nas na to, że Legia będzie chciała rozstrzygnąć losy spotkania w pierwszym kwadransie. Gdybyśmy nie stracili szybko bramki, naszym rywalom grałoby się trudniej i być może pojawiłyby się nerwy – powiedział Drygas.
W pierwszej połowie meczu jedynego gola dla Legii strzelił Nemanja Nikolić. Po przerwie Węgier zaliczył jeszcze dwa trafienia, a jedną bramkę zdobył Łukasz Broź.
– W drugiej połowie niepotrzebnie chcieliśmy szybko odwrócić wynik. Trzeba było grać tak jak w pierwszej części, czyli bronić się i czekać na kontratak lub stały fragment gry. Po przerwie wyszliśmy wyżej i otworzyliśmy się, a Legia z tego skorzystała – dodał 24-letni pomocnik.
Rewanżowe spotkanie półfinału Pucharu Polski rozegrane zostanie 6 kwietnia w Bydgoszczy. Finał odbędzie się 2 maja na Stadionie Narodowym.
– Trudno jest wierzyć w awans, choć czeka nas jeszcze mecz u siebie. W piłce nożnej wszystko może się jednak wydarzyć – zakończył pomocnik Zawiszy.