11. kolejka grupy F Top 16 Euroligi i starcie w którym Brose Bamberg (bilans 4-6) będzie gościł na własnym parkiecie ekipę Chimki Moskwa (5-5).
Dla Rosjan ostatnie trzy mecze (liga VTB i Euroliga) to porażki, a w samej Eurolidze na ostatnie pięć spotkań, aż cztery to przegrane mecze, trochę za dużo jak na tak klasową ekipę i najwyższa pora na przełamanie. Do końca Top 16 zostały tylko cztery kolejki i już nie mogą sobie pozwolić na kolejne porażki, warto zaznaczyć, że mają jeszcze przed sobą mecze m.in. z Realem i Olympiakosem, gdzie o zwycięstwa będzie zdecydowanie trudniej.
Chcąc awansować dalej, a taki był ich cel na Euroligę przed sezonem, muszą powrócić do wygrywania. W klubie postanowiono zmienić trenera, w miejsce Rimasa Kurtinaitisa zatrudniono Dusko Ivanovica, bardzo doświadczonego trenera na europejskich parkietach. Na pewno wszyscy w klubie liczą, że już w tym meczu zadziała tzw. efekt nowej miotły i te wyniki znacząco się poprawią. W dzisiejszym spotkaniu powinien wrócić do składu Chimki Tyler Honeycutt, dodając do tego nowego gracza Josha Boone, dla którego będzie to dopiero trzeci mecz w nowym zespole (średnia na te dwa spotkania to 7,5 pkt i 6,5 zb na mecz, a wcale dużo nie grał), ten skład powinien z meczu na mecz robić się coraz silniejszy. A przecież trener Ivanovic ma do dyspozycji jeszcze tak świetnych zawodników jak Rice, Dragic, Koponen, Monia, Shved, Davis czy Vyaltsev.
Porównując zespoły tylko pod względem sportowym, kadrami jakimi dysponują, zespól z Moskwy ma zawodników silniejszych i bardziej doświadczonych na europejskich parkietach praktycznie na każdej pozycji od niemieckiej ekipy. Więc jeżeli zagrają to co potrafią i narzucą rywalom swój sposób grania powinni zdecydowanie powalczyć w tym spotkaniu o zwycięstwo.
Euroliga – godz. 22.00: Brose Baskets – Chimki Moskwa, typ: 2, kurs: 1,76.