– Przeważaliśmy, dłużej utrzymywaliśmy się przy piłce, wydaje mi się, że zneutralizowaliśmy atuty Śląska. Do pełni szczęścia zabrakło tylko gola – stwierdził zawodnik Ruchu Chorzów, Łukasz Hanzel tuż po spotkaniu ze Śląskiem Wrocław (0:0).
– Tak na gorąco po meczu można powiedzieć, że zabrakło skuteczności. Przeważaliśmy, dłużej utrzymywaliśmy się przy piłce, wydaje mi się, że zneutralizowaliśmy atuty Śląska. Do pełni szczęścia zabrakło tylko gola. Myślę również, że w końcówce byłem faulowany w polu karnym, bo przeciwnik mnie kopnął. Sędzia niestety nie gwizdnął. Jeden punkt też trzeba szanować – podkreślił 29-letni pomocnik, cytowany przez „ruchchorzow.com.pl”.
– Przychodząc tutaj zdawałem sobie sprawę, że ta drużyna dobrze gra. Dlatego trener nie miał większych podstaw, aby mieszać w składzie. Ciężko pracowałem i cieszę się, że na mnie postawił. A ocena mojej gry należy do szkoleniowca – kontynuował.
– Szkoda, że nie udało się wygrać, bo wydaje mi się, że na 90% już bylibyśmy w pierwszej ósemce. Dalej trzeba pracować i postarać się wygrać u siebie. Zrobimy wszystko, żeby ograć Wisłę i przypieczętować miejsce w grupie mistrzowskiej już w przedostatniej kolejce – dodał doświadczony zawodnik.