Trener Podbeskidzia Bielsko-Biała Robert Podoliński po zwycięstwie w Białymstoku z Jagiellonią 3:0 z dystansem podchodzi wciąż do gry w grupie mistrzowskiej.
„Górale”, aby znaleźć się w najlepszej ósemce Ekstraklasy, w ostatnim spotkaniu rundy zasadniczej muszą wygrać u siebie z Termaliką Bruk-Bet Nieciecza i liczyć na korzystne rezultaty w Krakowie oraz Gdańsku.
– Cieszymy się, że mamy tyle punktów co zespoły, o których dogonieniu mogliśmy marzyć. Mówiłem zimą, gdy byliśmy na ostatnim miejscu, że wcale nie stoimy na przegranej pozycji, ale zabraniam spekulowania. Nie ma na to czasu – podkreślił Podoliński cytowany przez oficjalną stronę Podbeskidzia.
– Jeśli nie skupimy się na każdym kolejnym meczu, tylko będziemy zastanawiać się czy zagramy w ósemce, to po prostu przegramy. Jesteśmy przygotowani na walkę do samego końca – zaznaczył opiekun drużyny z południa Polski.
– Czasem trzeba mieć trochę szczęścia. Z drugiej strony też nie pozwoliliśmy rywalom na zbyt wiele. Chciałem podziękować: nietypowo. To jest zasługa tych, którzy nie grali. To są piłkarze, dzięki którym stanowimy monolit – dodał Podoliński.
(za tspbb.pl)