Szkoleniowiec Barcelony Luis Enrique był zadowolony po zwycięstwie nad Atletico Madryt 2:1 w pierwszym meczu 1/4 finału piłkarskiej Ligi Mistrzów.
Na Camp Nou obie bramki dla gospodarzy strzelił po zmianie stron Urugwajczyk Luis Suarez. Jeszcze w pierwszej połowie dwie żółte kartki ujrzał Fernando Torres, co znacznie ułatwiło zadanie mistrzom Hiszpanii.
– Pojedziemy na rewanż na Vicente Calderon z myślą o zwycięstwie. Jeśli istnieje jakiś zespół, który może tam wygrać, to my nim właśnie jesteśmy – podkreślił Luis Enrique w rozmowie z „Mundo Deportivo”.
– Ocena jest pozytywna, ponieważ wynik jest pozytywny. Znowu wygraliśmy i znowu pokonaliśmy Atletico, które potrafi skrajnie utrudnić grę rywala – nawiązał opiekun „Blaugrany” do dwóch ligowych zwycięstw nad „Rojiblancos” w takich samych rozmiarach.
– Graliśmy dobrze od samego początku, ale jeden błąd w defensywie kosztował nad gola, który wszystko nam skomplikował. Mogliśmy wygrać wyżej, wypracowaliśmy sobie sporo okazji, co przy takim przeciwniku nie jest łatwe – stwierdził Luis Enrique, który odniósł się również do czerwonej kartki Fernando Torresa.
– Według mnie była sprawiedliwa. Może obie żółte kartki były trochę naiwne, ale taki jest futbol. Niektórzy nie widzieli w tym zdarzeniu żadnej kartki, inni od razu daliby czerwoną, ale od sędziowania jest arbiter, a nie zespół – dodał Luis Enrique.