Cristiano Ronaldo był niekwestionowanym bohaterem rewanżowej konfrontacji Realu Madryt z VfL Wolfsburg (3:0) w ćwierćfinale Lidze Mistrzów.
Trzy gole Portugalczyka pozwoliły „Królewskim” odrobić z nawiązką straty z pierwszego meczu i awansować ekipie z Kastylii do półfinału rozgrywek.
– Wiedzieliśmy, że musieliśmy strzelić trzy lub więcej goli. To był bardzo intensywny mecz, ale mieliśmy go pod kontrolą – podkreślił Ronaldo w rozmowie z dziennikiem „AS”.
– Stworzyliśmy sobie więcej sytuacji i byliśmy bardziej agresywni. Byliśmy po prostu lepszym zespołem. To był dla nas perfekcyjny wieczór. Nasi fani swoim dopingiem dostosowali się do naszej formy – zaznaczył Portugalczyk, który w tej edycji LM strzelił już piętnaście bramek. Do własnego rekordu potrzebne mu będą jeszcze dwa trafienia.
– Gole przychodzą naturalnie. Strzelanie ich jest w moim DNA. Oczywiście chciałbym bardzo pobić rekord. To byłoby wspaniałe. Ciężka praca przynosi efekty, ale ważne jest też, kto ci w tej pracy pomaga. Ludzie wiedzą, że dałem z siebie maksimum. Liczby nie kłamią – dodał Cristiano Ronaldo.