Filipe Luis po zwycięstwie Atletico Madryt nad Barceloną 2:0 w rewanżowym spotkaniu ćwierćfinałowym Ligi Mistrzów stara się zachować zimną głowę.
Na Vicente Calderon obie bramki dla „Rojiblancos” strzelił Antoine Griezmann. Dzięki golom Francuza ekipa z Kastylii odrobiła z nawiązką straty z pierwszego meczu na Camp Nou (1:2) i zagra w półfinale najbardziej prestiżowych rozgrywek klubowych Starego Kontynentu.
– Osiągnęliśmy co chcieliśmy i jesteśmy zadowoleni, ale jeszcze niczego nie zdobyliśmy. Jeśli teraz chcielibyśmy odpocząć, to możemy stracić cały sezon – podkreślił Brazylijczyk w rozmowie z dziennikiem „Marca”.
– FC Barcelona ma najlepszych napastników na świecie i zawsze stwarza sobie okazje, ale byliśmy w stanie ich powstrzymać. Dla mnie jednak, Barcelona nadal jest najlepszą drużyną na świecie, zdecydowanie – docenił pokonanego przeciwnika obrońca Atletico, który miał spory udział przy drugiej bramce dla ekipy z Kastylii.
– Jedyne o co proszę przed losowanie półfinałów to, żebyśmy nie wylosowali Realu Madryt. Tego chcielibyśmy uniknąć – dodał Filipe Luis.