Panowie i panie rozpoczęli już walkę o medale. Zawodnicy mieli niewiele czasu, aby zapoznać się z nawierzchnią.
Spotkanie Flipkens – V. Williams rozpocznie się po godz. 23:30.
Venus grała ostatnimi czasy na dobrym poziomie. Doszła do półfinału Wimbledonu, była w finale w Stanford. Amerykanka wyglądała nieźle pod względem fizycznym, zaskakująco dobrze wytrzymywała dłuższe wymiany.
Tyle, że w ostatnich latach Venus jest bardzo chimeryczna. Zdarzają się przestoje, banalne błędy. Częściej zawodzi także serwis Amerykanki, który kilkanaście lat temu siał popłoch wśród rywalek „VW”.
Flipkens to niewygodna tenisistka. Ma swój charakterystyczny styl, gra sporo slice’m, często zmienia rytm. W tym sezonie gra całkiem nieźle, jej bilans na hardzie 15/7 pokazuje, że Belgijka lubi twarde nawierzchnie.
Na ostatnie 12 spotkań Venus aż 10 razy padł over 19,5. Amerykanka nie miażdży już jak dawniej. Wspominałem kilka razy, że kluczem do sukcesu jest zmuszenie Pani W. do biegania. W defensywie zawodniczka urodzona w Lynwood traci sporo na wartości.
H2H 2-1 Venus Williams, 2 razy padał over dla dzisiejszej linii. Uważam, że stać Flipkens na nawiązanie walki. Jeśli reprezentantka Belgii będzie regularna to może pokusić się o sprawienie niespodzianki, bowiem ewentualna wygrana nad podwójną mistrzynią olimpijską z Sydney z pewnością będzie sporym zaskoczeniem.
Kirsten Flipkens – Venus Williams Powyżej 19,5 gemów @1,80
Zmień bukmachera na BETANO. Kliknij TUTAJ i odbierz swój bonus.